W grze o Puchar Europy pozostało już tylko osiem drużyn. Spośród nich pięć ma już zagwarantowany udział w zreformowanym klubowym mundialu, w którym FIFA widzi szansę na większy udział w zyskach z klubowej piłki nożnej.
Klubowe Mistrzostwa Świata 2025 odbędą się od 15 czerwca do 13 lipca przyszłego roku z udziałem aż 32 drużyn. Europa dominuje listę uczestników, mając do rozdysponowania 12 miejsc. Cztery z nich otrzymują triumfatorzy kolejnych edycji Ligi Mistrzów (2021-2024), osiem pozostałych trafia do najsilniejszych klubów Europy w okresie czterech sezonów.
By uniknąć nadreprezentacji jednej z lig, ranking krajowy dopuszcza maksymalnie dwie drużyny z danego kraju, a za każdego triumfatora Ligi Mistrzów kraj traci miejsce na ścieżce rankingowej. 10 miejsc jest już zajętych przez kluby z Anglii (Manchester City i Chelsea jako triumfatorzy LM), Niemiec (Bayern i Borussia), Włoch (Juventus i Inter), Portugalii (Benfica i Porto), Francji (Paris Saint-Germain) oraz Hiszpanii (Real Madryt).
Atletico czy Barcelona?
Pięć drużyn walczących w ćwierćfinałach LM ma już awans, dlatego tylko trzy pozostałe podtrzymują swoje szanse dzięki trwającej rywalizacji o Puchar Europy. O drugie miejsce przysługujące zespołowi z ligi hiszpańskiej rywalizują Barcelona i Atletico.
Na podstawie rankingu 4-letniego większe szanse mają Colchoneros (dotąd 65 pkt przy 59 Barcy). To oznacza, że wystarczy im osiągnąć wynik nie gorszy od Dumy Katalonii. Jeśli obie drużyny odpadną w ćwierćfinale Ligi Mistrzów, do USA pojedzie Atletico. Barcelona musi dojść o jedną fazę dalej od Atleti, by myśleć o zajęciu ich miejsca w Ameryce.
Arsenal albo… Salzburg?!
Trzecim zespołem mogącym awansować przez Ligę Mistrzów są londyńscy Kanonierzy. Dla nich misja jest jednak najtrudniejsza, ponieważ gwarancję udziału jako triumfatorzy poprzednich finałów mają już Manchester City i Chelsea. Tym samym oba miejsca dla angielskich klubów są zajęte i jedyną szansą Arsenalu na grę w klubowym mundialu jest zwycięstwo w czerwcowym finale LM na Wembley. W takim przypadku trzeci angielski klub otrzyma zielone światło pomimo ograniczenia geograficznego.
Jakikolwiek rezultat inny niż triumf Arsenalu będzie z kolei oznaczał awans FC Salzburg na prestiżowy turniej największych klubów świata. Tak się bowiem ułożył ranking 4-letni UEFA, że wszystkie wyżej notowane w Europie kluby albo już mają kwalifikację, albo nie mają na nią szans poprzez wyczerpanie limitu miejsc dla poszczególnych krajów.